W tym wątku postaram się przedstawić relację z odbudowy naszego Mercusia 200D. Kupiliśmy go w Nowy Rok 2014. To jest pierwszy samochód mojego brata



A teraz zdjęcia -chronologicznie:
Beczka w zimie (taka była u nas zima 2014





W wakacje zaczęliśmy rozbierać samochód na kawałki. Widać, że podłoga była już nieudolnie łatana.


Windowanie silnika


Silnik na ziemi, a w tle widać już elementy przygotowanej przez nas ramy "rożna"

Prosiak już na rożnie


Dokładnie oczyściliśmy go z izolacji przy pomocy fleksa z druciakiem. Zostawiliśmy izolację na podłogach, bo one i tak są do wywalenia.




Następnie beczka pojechała do piaskowania

I już po.
Dachu nie piaskowaliśmy, bo nie ma takiej potrzeby, jedynie rynienki zostały oczyszczone. Dół tylnych błotników jest do wymiany, więc też nie piaskowaliśmy.

Natychmiast po przyjeździe z piaskarni, buda została przedmuchana, odkurzona i pryśnięta podkładem reaktywnym


Dzisiaj zostanie dodatkowo pokryta antykorozyjnym podkładem akrylowym (z tej samej gamy, co reaktywny).
No i teraz zacznie się to, co tygrysy lubią najbardziej -czyli cięcie, spawanie, klepanie, doginanie itd.

Mam nadzieję, że zdążymy, przed ostrym atakiem zimy...