Jeśli odbudowujesz swojego Mercedesa, zapraszam, podziel się z innymi relacją z naprawy. Jednocześnie zdajemy sobie sprawę, że czasami własnoręczne zmaganie się z rdzą, cieknącymi silnikami i lakierem jest dalekie od sztuki prezentowanej przez wytrawnych specjalistów i dlatego, zachęcamy tych co znają się na odbudowie do udzielania przyjacielskich rad i porad. Efekty nawet amatorskich zmagań jest czasami całkiem przyzwoity i niejednego już zaskoczył.
Witam. Mam na imię Marcin i mieszkam w Kątach Wrocławskich. Moja beczka to S123 230TE z roku 1980. Auto stało kilka ostatnich lat pod chmurką nieużywane. Ostatnio udało mi się postawić garaż blaszak na terenie warsztatu należącego do mojego kolegi. Przywiozłem auto i zacząłem rozbierać.
Kilka fotek:
Pacjent:
Manele:
Po rozebraniu:
Ogólnie jestem przerażony zakresem prac jakie mnie czekają. Ale podobno najtrudniej jest zacząć.
Chcę dać budę do piaskowania (podłogę z obu stron i komorę silnika) oraz wykonać "rożno".
Pracuje w systemie 3 tygodnie wolne/ 3 tygodnie praca i w takim rytmie będą postępować prace nad autem.
Pozdrawiam Marcel.
powodzenia Kolego i nie poddawaj się. ja miałem identyczną podłoge i progi,a raczej ich brak. już jestem po wymianie i beczka jak dzwon.
sprawdz podłużnice z tyłu. bo ja w ostatniej chwili uratowałem auto przed złożeniem się.
Dzięki za motywację. Napewno się nie poddam i mam nadzieję że mój blacharz też nie .
Narazie kończę rozbieranie tego co się da od góry. Za tydzień jadę do roboty więc będzie przerwa w pracach.
Ale jak wrócę będę miał cały warsztat dla siebie bo kolega jedzie na urlop więc wyleci z auta silnik i zawieszenie.
Pozdrawiam Marcel
działaj działaj. z podłużnicami za tylnymi kołami nie ma tragedii więc już jest plus. mniej roboty. ale opukaj to dobrze a najlepiej zedrzyj mastyki wtedy się upewnisz w jakim są stanie. bo to ważna część nośna.