Witam, jestem młodym posiadaczem beczki z silnikiem 2.4 diesel od jakiś 4 miesięcy. Nie jestem bardzo doświadczony w takich samochodach jak i wgl nie jestem. Ale do rzeczy, jak do tej pory samochód ładnie palił, podgrzałem go z 30/60 sekudnd i odpałał bo małym kręceniu przy mrozie -5/10, lecz posiadałem słaby akumlator i dość często musiałem go doładować , zeby po prostu odpalił. W ostatnim czasie coś mu się stało i nie chciał ładnie kręcić,jakby się krztusił. Wymieniłem akumlator-nie na nowy lecz roczny z gwarancja, w innych samochodach ładnie działał ( 85 Ah 760 A ). Włożyłem go do swojej beczki i zaczął ładnie kręcić lecz samochód nie chciał odpalić, może się zapowietrzył. Odpaliłem go na popych, zapalił i ładnie później chodził. Na zagrzanym silniku pali od strzała, na zimnym znów nie chce odpalić. Akumlator ładowany całą noc i po zagrzaniu świec kręci,kręci z 30 sekund i przestaje ładnie kręcić. Akumlator siada i znów się " krztusi". Może ten akumlator też jest zły ? Stawiałem też na świece,że nie grzeją dobrze. wyciągnąłem, przeczyściłem je i sprawdzałem to grzały. Więc dzisiaj przy odpaleniu żeby nie ciągnąć z akumlatora z samochodu do podgrzania świec wziąłem inny akumlator i podłączyłem do przewodu od świec żeby z innego się zagrzały. Siadłem,zacząłem kręcić , nie chciał załapac ( być może załapałby gdybym go przytrzymał chwilę dłużej ). Puściłem kluczyk i drugi raz już nie kręcił dobrze. Podłączyłem prostownik na szybkie ładowanie, po 10 minutach znów podgrzałem świece z innego akumlatora i zapalił samochód po chwili kręcenia. A stoi już 5 dni samochód ponieważ nie mogę go z rana/po południu odpalić. Musiałem na popych brać żeby zapalił.
Co może być przyczyna ? Świece, jeszcze za słaby akumlator, rozrusznik ?
Paliwo na pewno dostaje więc to nie pompa.
z góry dzięki
